W Moskwie zakończylo się spotkanie prokuratorów generalnych Polski i Rosji Andrzeja Seremeta i Jurija Czajki,
w ktorym uczestniczyl też naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski.
Rozmawiano o dalszej współpracy Polski i Rosji przy prowadzeniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, a także o przekazywaniu akt i kontynuacji współpracy organów ścigania Polski i Rosji w związku z tak zwanym śledztwem katyńskim.
Ustalono między innymi, że polscy eksperci będą mogli jechać do Smolenska badać wrak samolotu. Ponadto na przełomie sierpnia i września przyjadą do Smoleńska żandarmi wojskowi i specjaliści, którzy sprawdzą techniczne możliwości przewiezienia wraku samolotu do Polski, przygotują też plan jego przetransportowania. Wrak prawdopodobnie wkrótce będzie mógł być przewieziony do kraju. Na razie jednak obowiązuje warunek strony rosyjskiej, że wrak będzie mógł być przekazany dopiero wtedy, gdy nie będzie potrzebny jako jako ważny dowód w sprawie.
Prokurator Seremet odniósł się krótko do informacji Komitetu Śledczego o trzech ciałach ofiar, źle zidentyfikowanych przez rodziny, a poprawnie zidentyfikowanych przez biegłych ekspertów rosyjskich. Niektóre rosyjskie agencje podawały, że ciała trzech ofiar zostały pochowane pod obcymi nazwiskami. Prokurator powiedział, że to jest informacja stara i nie wie, dlaczego pojawiła się ona w komunikacie Komitetu Śledczego. Podkreślił, że błąd identyfikacyjny został naprawiony na samym początku całego procesu.