Rosjanie trzykrotnie starali się umieścić na orbicie satelity komunikacyjne typu Glonass - M, ale błędy w dokumentacji technicznej spowodowały, że każda próba podjęta przez wojska kosmiczne Federacji Rosyjskiej kończyła się upadkiem urządzenia do Oceanu Spokojnego. Przy okazji umieszczenia Glonassa-K na orbicie Rosjanie mają jeszcze jeden powód do świętowania. "Wystrzelenie rakiety pierwszy raz miało miejsce z rodzimego kosmodromu w Plesiecku, a nie jak do tej pory z kazachskiego Bajkonuru" - twierdzi telewizja NTV.
System nawigacji satelitarnej od dawna przykuwał szczególną uwagę prezydenta i premiera Rosji. Po nieudanych próbach z wystrzeleniem satelity Dmitrij Miedwiediew polecił wszczęcie śledztwa i ukaranie winnych. Na wieść o tym, że jednak się udało umieścić Glonassa-K na orbicie, premier Władimir Putin zapowiedział, że od przyszłego roku system ten będzie instalowany w każdym samochodzie produkowanym w Rosji.