Żaden z ekspertów nie potrafił odpowiedzieć na pytania dotyczące przygotowania strony rosyjskiej do przyjęcia samolotu z prezydentem Polski na pokładzie i jakości pracy kontrolerów lotów ze Smoleńska. Wszystkie wypowiedzi koncentrowały się na krytyce organizatorów lotu, czyli strony polskiej, polskich pilotów, naszego systemu szkolenia załóg oraz presji wywieranej na załogę między innymi przez obecnego w kabinie dowódcę Sił Powietrznych Rzeczpospolitej. Kwestię nacisków na pilotów podkreślał w swojej wypowiedzi pilot oblatywacz Ruben Jesajan: "Rzeczywiście, obecność dowódcy w kabinie, nawet jeśli nie wydawaje żadnych rozkazów, wpływa na załogę a załoga to przecież także żołnierze. On nie miał żadnego prawa wskazywać załodze, jak ma lądować, bo był tylko pasażerem". Przedstawiciele RIA Nowosti, którzy zorganizowali konferencję, uważają, że wypowiedzi ekspertów miały pomóc dziennikarzom w zrozumieniu przyczyn katastrofy i zapewnić opinii publicznej niezależne spojrzenie na przyczyny smoleńskiej katastrofy.
Jednak brak ekspertów ze strony polskiej spowodował, że konferencja stała się jeszcze jedną próbą przekonania opinii publicznej o słuszności, krytykowanych w Polsce, wywodów MAK.