Według agencji Interfax, ładunek wybuchowy został wcześniej zauważony przez policjantów. Gdy jeden z nich podszedł bliżej aby zorientować się co to jest - rozległa się eksplozja. Policjant ma poparzoną nogę i pokaleczoną odłamkami klatkę piersiową.
Ładunek wybuchowy znajdował się w plastikowej butelce po piwie, został umieszczony obok budki strażnika. Na szczęście na parkingu policyjnym nie było nikogo oprócz 59 letniego dyżurnego. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W marcu i kwietniu ładunki wybuchowe eksplodowały w pobliżu stołecznej akademii MSW. Nikt wtedy nie ucierpiał.