Litewscy przedsiębiorcy twierdzą, że zarzuty są bezpodstawne i próbują przekonać rosyjskie służby weterynaryjne do przybycia na Litwę, w celu przeprowadzenia kontroli w zakładach mleczarskich.
Zdaniem polityków litewskich, jest to próba Rosji wywarcia nacisku na Litwę. Wiceprzewodnicząca Sejmu Virginija Bałtraitiene uważa, że może to być reakcja na uchwałę Sejmu litewskiego w której stalinizm został utożsamiony z faszyzmem. "Niektórym politykom rosyjskim nie w smak są założenia polityki zagranicznej Litwy - poparcie dla Gruzji, Ukrainy i Białorusi" - uważa Bałtraitiene. Posłanka uważa, że wkrótce Rosja może wsztrzymać też import litewskiego mięsa.
Na granicy łotewsko-rosyjskiej już od przeszło tygodnia dyskryminowani są litewscy przewoźnicy. W kolejce czeka już przeszło 300 tirów. Szef litewskiego MSZ Vygaudas Uszackas zwrócił sie do Komisji Europejskiej z prośbą o zapewnienie przewoźnikom UE równych warunków konkurencji.
Strona rosyjska zaostrzyła kontrolę celną z powodu rzekomego wzrostu nielegalnego przemytu żywności z Litwy.