Dmitrij Lwow, dyrektor Instytutu Wirusologii imienia Iwanowskiego poinformował, że kobieta najpierw trafiła na leczenie do szpitala, w którym pracowała. Jej stan zdrowia przez dwa tygodnie ulegał pogorszeniu. Nowy rodzaj grypy zdiagnozowano dopiero dzień przed śmiercią i nie zdążono już podjąć skutecznego leczenia.
Profesor Lwow uważa, że tym samym w Rosji już nie można mówić o tym, że kraj jest odgrodzony od ognisk nowej grypy. Oficjalne statystyki mówią o ponad 380 przypadkach zachorowań na grypę A/H1N1. Jednak według Dmitrija Lwowa w Rosji zarażonych jest co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób.