Obserwatorzy zwracają uwagę, że ta wiadomość pojawiła się po wczorajszej wizycie w Moskwie prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Według rosyjskich źródeł, "poziomstrategicznego partnerstwa w ramach Związku Białorusi i Rosji" pozwala pozytywnie rozwiązać sprawę rozmieszczenia rakiet "Topol". Nie byłyby to jednak najnowsze mobilne kompleksy "Topol - M", lecz starszego typu, o zasięgu do 10 tysięcy kilometrów.
Wcześniej, Rosja w odpowiedzi na plany instalacji tarczy groziła rozmieszczeniem w obwodzie kaliningradzkim rakiet Iskander. Mają zasięg do 400 kilometrów.
Po wizycie Łukaszenki w Moskwie białoruska agencja prasowa Biełta poinformowała, że podjęto decyzje, dotyczące współpracy wojskowo-technicznej obu krajów. Według agencji, będą potwierdzone na zaplanowanym pod koniec stycznia posiedzeniu Wysokiej Rady Państwowej Związku Białorusi i Rosji.