Sierdiukow powiedział, że 24 lipca na szwedzkich wodach terytorialnych do statku pływającego pod maltańską banderą podpłynął szybki ponton. Na statek z rosyjską załogą, weszło czterech obywateli Estonii, dwóch Łotwy i dwóch obywateli Rosji. Napastnicy grożąc bronią, nakazali załodze wykonywanie poleceń. Statek nie przekazując sygnałów o miejscu położenia, zaczął płynąć w kierunku Afryki.
Minister Sierdiukow poinformował, że trwa wyjaśnianie, czy 15 osobowa rosyjska załoga Arctic Sea miała związek z incydentem. Dodał, że podejmowane są działania w celu sprowadzenia marynarzy do kraju. Prokuratura Rosji już wszczęła postępowanie karne w związku ze sprawą. Na statek wojskowy, gdzie przebywa załoga, udali się przedstawiciele komitetu śledczego prokuratury.
Wczoraj minister obrony poinformował o odnalezieniu statku Arctic Sea przez rosyjski okręt wojskowy w pobliżu Wysp Zielonego Przylądka. Nie podał jednak bliższych szczegółów.
Niektóre rosyjskie media cytując ministra Sierdiukowa informowały wtedy, że załoga porwanego statku nie była pod kontrolą uzbrojonych ludzi. Minister użył jednak sformułowania "oni nie są pod czyjąkolwiek uzbrojoną kontrolą" , mając na uwadze fakt , że załoga została już wyzwolona.