Prezydent Rumunii uratował swoje stanowisko. We wczorajszym referendum ponad 88% obywateli chciało dymisji Traiana Basescu, a 12 % poparło prezydenta.
Jednak w głosowaniu wzięło udział jedynie 46 procent obywateli, a do tego by referendum było wiążące frekwencja musiała przekroczyć 50 procent.
Niedzielne referendum było polityczną próbą sił między rządem a prezydentem. Premier Victor Ponta zarzucał Trainanowi Basescu łamanie konstytucji przy wprowadzaniu oszczędności i podwyższaniu podatków. Z kolei prezydent nazywał referendum " zamachem stanu".
IAR
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.