Wniosek do prezydenta to standardowa procedura, którą rząd powtarza co sześć miesięcy. Tym razem jednak wniosek zbiegł się w czasie z ponowną debatą publiczną o terminie rozpoczęcia wycofywania wojsk z Afganistanu. Szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej postulował, aby wycofywanie rozpoczęło się w najbliższych tygodniach lub miesiącach. Jednak kilka dni temu minister obrony Bogdan Klich zadeklarował, że nowa dziewiąta zmiana, która właśnie wyjeżdża na misję, nie zostanie zmniejszona i będzie liczyć 2600 żołnierzy. Zmniejszenie kontyngentu będzie mogło rozpocząć się dopiero jesienią, bo w lecie spodziewane są intensywne walki z talibami.
Dzisiaj szef MON Bogdan Klich powtórzył swoją wcześniejszą argumentację. "Już zeszły tydzień pokazał, że w Afganistanie, także w naszej prowincji, narasta zagrożenie. Od zeszłego tygodnia, zgodnie z przewidywaniami i wieloletnim doświadczeniem, obserwujemy stopniowe narastanie działalności przeciwnika. Uznając, że byłoby rzeczą niebezpieczną zmniejszanie kontyngentu teraz, kiedy przeciwnik zwiększa swoją aktywność, jesteśmy zgodni, że kolejna zmiana jesienno-zimowa może zmniejszyć swoją wielkość" - powiedział Klich.
Nie wiadomo jednak na razie, o ile osób zmniejszy się jesienią polski konteyngent w Afganistanie. Szef MON deklaruje, że w tej sprawie będą prowadzone rozmowy między najważniejszymi osobami w państwie.
Według ustaleń z ubiegłorocznej konferencji w Kabulu, misja NATO w Afganistanie ma zakończyć się wraz z końcem 2014 roku. W lipcu tego roku swój kontyngent zamierzają zmniejszyć Amerykanie. W tym przypadku również nie wiadomo jednak, ilu żołnierzy zostanie wycofanych z Afganistanu.
Informacyjna Agencja Radiowa
