Zdaniem premiera, weto prezydenta będzie oznaczało, że ratowanie szpitali stanie się jeszcze trudniejsze i będzie kosztowało więcej. Donald Tusk dodał, że jeżeli nie uda się przekonać prezydenta do podpisania ustaw, rząd poszerzy współpracę z samorządami. Miałyby one - zdaniem premiera - uczynić szpitale bardziej gospodarnymi.
Donald Tusk stwierdził, że rząd ma plan "B", ale chciałby poczekać najpierw na decyzję prezydenta. Premier dodał także, że decyzja Lecha Kaczyńskiego nie zwolni polityków z ratowania polskich szpitali. W opinii Tuska, ofiarą niewydolnego systemu są pacjenci.
Nieoficjalnie mówi się, że prezydent zawetuje trzy ustawy spośród sześciu.