W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Paszkowski wyraził zdziwienie, że prezydencki minister Piotr Kownacki zarzucił szefowi MSZ nieprawdę. Wcześniej, podczas konferencji prasowej, szef Kancelarii Prezydenta nazwał kłamstwem wypowiedzi szefa MSZ o setce niepodpisanych nominacji na polskie placówki dyplomatyczne. Według Kownackiego, na podpis głowy państwa oczekuje jedynie piętnaście wniosków o powołanie ambasadorów. Paszkowski powiedział, że jeszcze dziś do Kancelarii Prezydenta trafi lista nazwisk nominacji ambasadorskich, pod którymi brakuje podpisu Lecha Kaczyńskiego.
Wczoraj Radosław Sikorski zarzucił prezydentowi opieszałość w podpisywaniu nominacji ambasadorskich. Piotr Paszkowski wyjaśnił, że minister Radosław Sikorski powiedział, iż w tej sprawie "zebrało się sporo" dokumentów niepodpisanych przez Lecha Kaczyńskiego. Rzecznik MSZ wyjaśnił, że liczby cytowane przez Kownackiego w odniesieniu do nominacji ambasadorskich są prawdziwe. "Natomiast zarzut braku stu podpisów nominacji nigdy nie padł. Mówiliśmy o brakujących w sumie stu podpisach na różnych dokumentach, potrzebnych do właściwej rotacji kadry dyplomatycznej" - wyjaśnił Paszkowski. Jak dodał, chodzi o odwołania ambasadorów, listy uwierzytelniające i inne procedury powołania i odwołania ambasadorów.