Gazeta wyjaśnia, że posłowie PO otrzymują tak zwane przekazy dnia przygotowywane przez rzecznika prasowego klubu Pawła Olszewskiego. Są w nich instrukcje, jak rozmawiać z mediami, by prezentować jednolite stanowisko. "Rzeczpospolita" dotarła do ostatnich przekazów. 11 sierpnia, gdy trwało zamieszanie wokół syna premiera, posłowie mieli mówić, że "pierwsze wyroki w sprawie Marcina P. zapadły w czasie rządów Jarosława Kaczyńskiego", kiedy "PiS nadzorował służby specjalne oraz prokuraturę i miał możliwość podjęcia odpowiednich kroków". Z kolei gdy media ujawniają, że premier otrzymał notatkę ABW o Amber Gold w maju, czyli mógł ją wykorzystać w rozmowie z synem, PO zaleca bagatelizowanie sprawy.
Politycy PO tłumaczą - czytamy w "Rzeczpospolitej" - że przekazy są jedynie drobną pomocą dla parlamentarzystów. "Chodzi o to, by byli na bieżąco" - mówi Paweł Olszewski.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kry/pbp