"Koniec tego czekania, ile czasu można nas zwodzić. Chcemy naszą działalność przerzucić na inne formy aktwności - pozaprawne, a raczej okołoprawne" - mówi "Rzeczpospolitej" doktor Eugeniusz Żuber, pełnomocnik Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej na rzecz Utworzenia Środkowopomorskiego. Nie chce jednak zdradzić, jaką formę przybiorą protesty.
Grupa mieszkańców Pomorza Środkowego walczy o własne województwo od 1998 roku. W jego skład miałoby wejść byłe koszalińskie i słupskie. W tym celu zawiązali komitet, który nieustannie prowadzi lobbing.
Najbliżej sukcesu byli w 2005 roku, gdy w Sejmie znalazł się obywatelski projekt ustawy o powołaniu środkowopomorskiego, który podpisało 140 tysięcy osób. W lutym ubiegłego roku odbyło się pierwsze czytanie, ale potem projekt przepadł w komisjach sejmowych.
Według doktora Żubera, ostatnią deską ratunku mają być rozmowy z wicepremierami - Andrzejem Lepperem i Przemysławem Gosiewskim, którzy są związani z regionem koszalińskim. Według "Rzeczpospolitej" rozmowy niewiele zmienią, bo o ile Samoobrona popiera ideę o tyle rząd zdominowany przez PiS - już nie.
"Niech Sejm w końcu zajmie się sprawą. Ostateczny termin to wrzesień, wtedy rozpoczynamy działania" - ostrzega doktor Żuber.
"Rzeczpospolita" /tom/kal
