Według gazety wybór szefa klubu wywołuje w PO coraz większą nerwowość. Jak podkreśla dziennik, wiąże się on z przetasowaniem wpływów w partii po tym jak dotychczasowy przewodniczący Grzegorz Schetyna został marszałkiem Sejmu. Zdaniem części polityków, to czy były wicepremier utrzyma swoje wpływy w PO zależy od tego, kto zostanie jego następcą we władzach klubu. Najpoważniejsze szanse na to ma Sławomir Rybicki, poseł z Pomorza. Jednak politykom z otoczenia premiera Tuska nie podoba się, że będąc zastępcą Schetyny w klubie, stał się jego współpracownikiem. Stąd też chcą, by premier rekomendował na szefa klubu Ireneusza Rasia lub Tomasza Tomczykiewicza.
Więcej o sprawie w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita/łp/kry