Gazeta wyjaśnia, że e-myto miało uprościć i uszczelnić system pobierania opłat oraz zbliżyć polski transport do europejskich standardów. Tymczasem okazało się poważnym zagrożeniem dla firm transportowych.
Wdrożony przez firmę Kapsch system via toll, który kosztował 5 miliardów złotych, to urządzenia montowane na specjalnych bramkach nad drogami czytające dane z tak zwanych viaboksów montowanych w pojazdach.
Niestety jest tak wadliwy - czytamy w "Rzeczpospolitej" - że notuje co miesiące tysiące błędnych odczytów. Przedsiębiorcy skarżą się gazecie, że system wielokrotnie nalicza pojedyncze przejazdy jednego samochodu. Zdarza się, że wykazuje brak dokonanych już opłat. Powoduje to ogramne straty firm transportowych i gigantyczne kary nakładane na podstawie błędnych danych.
"To już sprawa nie dla reportera, ale dla prokuratora" - mówi gazecie jeden z przedsiębiorców, którego kierowca został obciążony mandatami na łączną sumę 99 tysięcy złotych.
Więcej na tern temat - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kry/dj