Analityk jednej z firm doradztwa finansowego ostrzega, że niektóre banki, aby uzyskać niższe oprocentowanie, wymagają od klienta spełnienia wielu wymogów. Jednak, jeśli nie dotrzymamy choć jednego z nich, tracimy bezpowrotnie promocyjne warunki i w ten sposób najtańszy kredyt staje się jednym z najdroższych.
"Rzeczpospolita" podaje przykład takiego promocyjnego kredytu. Niespełnienie warunków ustalonych przez bank oznacza przy pożyczce na 300 tysięcy złotych wziętej na 30 lat wzrost raty z 1640 złotych do 1927 złotych.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kl/jp