Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że wszczęcia procedury odmówił politologowi Uniwersytet Jagielloński, a wcześniej Wrocławski. Jeden z kolegów doktora Migalskiego w rozmowie z dziennikiem powiedział, że "jest to rewanż środowiska za jego niektóre wypowiedzi, między innymi na temat lustracji".
Gazeta przypomina, że politolog niedawno publicznie skrytykował swojego przełożonego z Uniwersytetu Śląskiego - byłego Tajnego Współpracownika w PRL-u. W odpowiedzi większość pracowników naukowych Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa tej uczelni wystosowała protest przeciwko "szykanowaniu pracowników Instytutu". List rozsyłano między innymi do osób, które decydowały w sprawie habilitacji politologa.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą", Marek Migalski powiedział, że jeśli nie może w Polsce zrobić rehabilitacji - zastanowi się nad wyjazdem za granicę.
Rz/MagM/to/