"Rzeczpospolita" pisze, że zdobyła nagrania świadczące o tym, że prezydent Sopotu Jacek Karnowski domagał się od jednego z biznesmenów łapówki w zamian za wydanie pozytywnej decyzji budowlanej. Według inforamacji gazety Karnowski zażądał dwóch mieszkań w kamienicy, w której jeden z trójmiejskich biznesmenów zamierzał dobudować piętro. Rozmowę z prezydentem Sopotu nagrał wspomniany biznesmen.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że sopocki przedsiębiorca - prywatnie znajomy prezydenta Karnowskiego i członek trójmiejskiej PO - zakupił w 2006 roku mieszkanie na poddaszu w centrum miasta. Zdecydował się na wykonanie dobudowy poddasza. W grudniu 2007 roku złożył do Urzędu Miasta Sopotu roku wniosek w sprawie wydania zgody na dobudowę jednej kondygnacji. W marcu 2007 roku został zaproszony przez prezydenta na rozmowę, podczas, której padał propozycja. Za przychylną decyzję Urzędu Miasta, prezydent Karnowski oczekiwał dwóch mieszkań. Jedno z nich miało zostac zapisane na matkę Karnowskiego. Rozmowa została zarejestrowana przez inwestora a tydzień później o srpawie dowiedziała się prokuratura.
Jacek Karnowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" potwierdził, że dobrze zna biznesmena, ale jak twierdzi nie domagał się od niego mieszkania.
Rzeczpospolita/iar/mnr