Gazeta dodaje, że o zobowiązanie uczelni do liczenia się z ich głosem zabiegali sami studenci Przedstawiciele środowiska studenckiego zauważają, że w tej chwili ankiety wśród studentów przeprowadzane są często tylko na niektórych zajęciach, a studenci nie są zachęcani do ich wypełniania.
Uniwersytet Łódzki w czasie przerwy zimowej zapytał studentów między innymi o to, czy wiadomości były przekazywane zrozumiale, czy wykładowca precyzyjnie określił, czego wymaga, czy był obiektywny w ocenach i punktualny, a także czy odnosił się z szacunkiem do studentów.
"Rzeczpospolita" dodaje, że na niektórych uczelniach już teraz powtarzające się negatywne głosy mają wpływa na kariery naukowców. Tak jest na przykład Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Śląskim czy Szkole Głównej Handlowej.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kry/dj