Dziennik ustalił, że do Klubu Generałów WP należy między innymi generał Mieczysław Dachowski - w latach 80. pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a później attache wojskowy w Moskwie. Prezesem Klubu jest Franciszek Puchała, który w stanie wojennym został zastępcą szefa Zarządu Pierwszego Operacyjnego Sztabu Generalnego. "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że na tym kluczowym stanowisku był dobrze zorientowany w scenariuszach stanu wojennego wprowadzonego przez Wojskowa Radę Ocalenia Narodowego.
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", do klubu nie należą generałowie Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski, ale czasem przychodzą na spotkania. Bywali też generałowie WRON, którym IPN postawił zarzuty wprowadzenia stanu wojennego: Tadeusz Tuczapski i Florian Siwicki.
Klub figuruje w oficjalnym spisie stowarzyszeń, z którymi współpracuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Minister Radosław Sikorski o tym, kto jest w klubie, dowiedział się od "Rzeczpospolitej".
Prezes Klubu Franciszek Puchała powiedział dziennikowi, że klub nie dostaje z MON pieniędzy, ale ministerstwo pomaga jego członkom w organizowaniu spotkań lub wycieczek.
"Rzeczpospolita" znalazła na stronie internetowej MON, że klub w maju organizował podróż historyczno-wojskową "Ściana wschodnia", a na listopad zapowiada konferencję "25. rocznica wprowadzenia stanu wojennego" .
"Rzeczpospolita"/łut/dabr
