Bronisław Komorowski od lat znany jest z zamiłowania do polowań. Organizacje ekologiczne nie mogą mu wybaczyć gloryfikowania łowiectwa i strzelania w Rosji do głuszców, gdzie indziej objętych ścisłą ochroną. Ekolodzy i obrońcy zwierząt wzywają marszałka do rezygnacji z myślistwa.
Sztab wyborczy PO szybko zadeklarował, że Komorowski pod wpływem rodziny postanowił porzucić swoją myśliwską pasję i zamienić strzelbę na aparat.
Na portalach łowieckich zawrzało. Myśliwi zarzucają marszałkowi koniunkturalizm. Przypominają, że dotąd niezwykle chętnie brał udział w polowaniach w Polsce i za granicą. Chętnie przyjeżdżał na uroczystości kół łowieckich. W lutym na Podlasiu wysławiał myślistwo. Ułożył nawet na tę okazję specjalny wiersz pochwalny.
Więcej - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kl/dabr