CBA zatrzymało Sawicką na gorącym uczynku, gdy od podstawionego agenta podającego się za biznesmena przyjmowała łapówkę za ustawienie przetargu na zakup dwuhektarowej działki na Helu. Z ujawnionych nagrań wynika, że posłanka liczyła też na robienie interesów w związku z prywatyzacją w służbie zdrowia, która miała nastąpić po wyborach.
Beatę Sawicką oskarżono o podżeganie i nakłanianie do korupcji, płatną protekcję i przyjęcie łapówki. Grozi jej do dziesięciu lat więzienia.
"Rzeczpospolita"/kry/to/