Według źródeł zbliżonych do ABW, odebranie Kamińskiemu certyfikatu miało związek z postawieniem mu zarzutów, związanych z prowokacją w sprawie tak zwanej afery gruntowej.
"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że zgodnie z ustawą o CBA, by odwołać szefa Biura, premier potrzebuje opinii Kolegium do spraw Służb, prezydenta i sejmowej speckomisji. Szefa CBA można jednak odwołać bez jakichkolwiek opinii, gdy straci on przysługujący mu certyfikat bezpieczeństwa. Dziennik przypomina, że wczoraj szefowi rządu brakowało tylko opinii Lecha Kaczyńskiego, lecz zdecydował się na nią nie czekać i sam odwołał Mariusza Kamińskiego.
Szczegóły - w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/IAR//MagM/dabr