Janusz Zemke z SLD dodaje, że sprawy, które Pitera opisała w raporcie są dyskusyjne i wymagają wyjaśnień szefa CBA. A Mariusz Kamiński bez poznania treści raportu nie chce zeznawać.
Posłowie z komisji do spraw służb specjalnych mówią "Rzeczpospolitej", że jeśli szef CBA nie będzie mógł się zapoznać z informacją o nieprawidłowościach w jego służbie, nie ma sensu zajmować się tym dokumentem.
Dziennik przypomina, że sprawa może zakończyć się niczym z innego powodu. Trybunał Konstytucyjny wkrótce wyznaczy termin zbadania konstytucyjności przepisów powołujących CBA. Jeśli uzna, że były niekonstytucyjne, biuro zakończy działalność, a spór stanie się bezprzedmiotowy.
"Rzeczpospolita"/kry/lm