W 17-stronicowym dokumencie Rosjanie ani razu nie używają słowa "zbrodnia", czy "mord". Jak zauważa gazeta, o tragedii polskich oficerów piszą "zdarzenie katyńskie" lub "sprawa katyńska". Ponadto Kreml nie przewiduje rehabilitacji zamordowanych w Katyniu. Zdaniem rosyjskiego rządu nie udało się potwierdzić okoliczności schwytania polskich oficerów i ich przetrzymywania w obozach NKWD w ZSRR, charakteru postawionych im zarzutów i tego, czy je udowodniono. Moskwa pisze, że nie ma nawet pewności, czy rozstrzelano polskich oficerów.
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", Kreml przekonuje też, że Trybunał nie powinien zajmować się tą sprawą. Rosja jest związana europejską Konwencją Praw Człowieka od 5 maja 1998 roku. Dlatego - zdaniem Moskwy - władze Federacji Rosyjskiej nie miały obowiązku przeprowadzenia śledztwa w związku z "katyńskimi zdarzeniami", jakie miały miejsce w 1940 roku.
Ponadto Kreml nie chce przekazać Trybunałowi m.in. kopii postanowienia o umorzeniu śledztwa katyńskiego z 2004 roku. Według Moskwy, zawiera ono tajemnice, których ujawnienie mogłoby przynieść uszczerbek bezpieczeństwa kraju - pisze "Rzeczpospolita".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/man/ab