Wśród urzędników zajmujących się wdrażaniej funduszy Unii Europejskiej najwięcej, średnio 5,6 tys. zł. zarabiają pracownicy ministerstw. W regionach płace są dużo niższe W urzędach marszałkowskich na Śląsku i Kujawach wynoszą 2,6-2,7 tys. zł. brutto, a więc mniej niż przeciętne wynagrodzenie w pierwszym kwartale 2010 roku, któe wyniosło ponad 3,3 tys.
"Płace nie są satysfakcjonujące. Można się dziwić, że wdrażanie funduszy w regionach idzie tak dobrze" - mówi była prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Danuta Jabłońska wskazuje, że niskie zarobki to przyczyna dużej rotacji kadr.
Z kolei członek zarządu województwa małopolskiego Marek Sowa przekonuje, że rozdzielanie unijnych dotacji to nie zwykłe czynności asministracyjne. Jak mówi, to odpowiedzialna praca na froncie, dlatego wynagrodzenie takich urzędników powinna odzwierciedlać realia rynku.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Rzeczpospolita/ada/dj