Informator dziennika w resorcie sprawiedliwości uważa, że przyczyną wezwania posła Wassermanna na świadka jest to, iż był on w przeszłości koordynatorem do spraw służb specjalnych i może mieć ważne informacje, dotyczące sprawy Olewnika. "Rzeczpospolita" sugeruje jednak, że przyczyną może być też wysłanie do Wassermana przez ojca Krzysztofa Olewnika pisma z prośbą o pomoc w sprawie jego syna. Włodzimierz Olewnik mówi, że choć słał listy do wielu polityków, to nie pamięta, czy był wśród nich Wasserman.
Krakowski poseł PiS mówi "Rzeczpospolitej", że nie wie, dlaczego prokuratorzy go wezwali. Dodaje, że gdy wyszła na jaw sprawa Olewnika, nie pełnił żadnej funkcji, a w jego biurze poselskim nie ma żadnej informacji, by ojciec zamordowanego zwracał się o pomoc. Zbigniew Wasserman zaznacza, że gdyby wezwanie go na świadka byłoby próbą usunięcia go z komisji, to byłoby to bardzo prymitywne.
"Rzeczpospolita"/IAR/kl/Siekaj
