Dziennikarze dotarli do dokumentów podważających stanowisko polskich władz, które zaprzeczały istnieniu tajnych lotów. Zgodnie z nimi, na terenie byłego wojskowego lotniska w Szymanach od 2002 roku zaczęły lądować amerykańskie cywilne odrzutowce. Według "Rzeczpospolitej" niektóre z tych lotów starano się ukryć wprowadzając w błąd Eurocontrol - instytucję odpowiedzialną za kontrolę ruchu lotniczego nad Europą. "Rzeczpospolita" pisze, że dysponuje fakturą za tankowanie amerykańskiego odrzutowca Gulfstream w Szymanach 30 lipca 2003 roku. Zgodnie z dokumentami przekazanymi Eurocontrol samolot ten miał znajdować się wtedy na lotnisku Taszkiencie.
Gazeta powołuje się także na słowa osoby, która w 2003 roku miała widzieć, kogo przewożą samoloty Gulfstream. "Z samolotu wyprowadzono osoby zakute w kajdanki, z opaskami na oczach" - mówi informator "Rzeczpospolitej".
Gazeta dodaje, że samoloty, które lądowały w Szymanach miały nadany status rządowy.
Więcej szczegółów tej sprawy - w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/kry/MagM