W drugim co do wielkości polskim mieście o jedno miejsce w radzie walczy dwudziestu czterech kandydatów. To prawie dwa razy więcej niż cztery lata temu, podaje dziennik. I dodaje, że dieta łódzkiego radnego należy do najwyższych w kraj. Miesięcznie wynosi ona średnio dwa i pół tysiąca złotych na rękę. Innym bonusem są darmowe przejazdy komunikacją miejską. "Rzeczpospolita" zdradza, że przewodnicząca rady w ubiegłej kadencji oraz jej zastępcy mieli także służbowe samochody i telefony komórkowe.
Równie wielu chętnych na stanowiska samorządowe jest w Kłodzku - o jeden mandat walczą tam dwadzieścia dwie osoby. Dla porównania, warszawiacy nie garną się do władz lokalnych. Dziennik podaje, że o jedno miejsce ubiega się średnio dziewięć osób. Dodaje, że w ostatniej kadencji dwukrtonie zmniejszyły się diety w radach i ubyło bonusów.
Więcej o wyborach samorządowych: kandydatach i dietach radnych - w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/kk/pul