Zdaniem biskupa Pieronka, w politycznym sporze o krzyż aktywniejszy jest PiS, bo - jak się wyraził - "działa zza szafy" i steruje rzekomą obroną krzyża. Hierarcha wyraził przekonanie, że w tym konflikcie nie chodzi o pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej, lecz o "budowanie siły partii na grobowcu". Rozmówca "Rzeczpospolitej" powiedział, że nie widzi powodu, aby pod Pałacem Prezydenckim stał krzyż lub pomnik. Dodał, że nie ma jednak zastrzeżeń do stawiania pomnika w innym miejscu.
"Rzeczpospolita"/IAR/dw/to/