Doktor Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że jest to poważny błąd. Podkreśla, że może to doprowadzić do powtórzenia się sytuacji z 2006 roku, kiedy to w wyniku akcji sprawdzającej okazało się, że w samorządach znalazło pracę wielu ludzi z wyrokami.
"Rzeczpospolita" przypomina, że podobnie było z przepisami dotyczącymi składania przez samorządowców oświadczeń majątkowych. Pozbawione wystarczających gwarancji ich przestrzegania, były powszechnie łamane. Dotyczyło to również przepisów określających zasady naboru na wolne stanowiska urzędnicze.
Warunek niekaralności samorządowców istnieje od 2006 roku. Jego wprowadzeniu towarzyszyła jednorazowa akcja weryfikacyjna polegająca na sprawdzeniu, czy pracownicy ci nie figurują w Krajowym Rejestrze Karnym. Osoby, które w nim się znalazły, były obligatoryjnie zwalniane z pracy z zachowaniem określonych w przepisach kodeksu pracy zasad rozwiązywania umów.
"Rzeczpospolita"/IAR/kl/magos