"Nowak ma duże ambicje polityczne, a w Kancelarii Prezydenta się nie odnajduje" - mówi dziennikowi polityk z otoczenia premiera. Jest tam jedynym młodym politykiem z czołówki Platformy, Bronisław Komorowski zatrudnił głównie osoby ze środowiska dawnej Unii Wolności i one nadają ton.
Gazeta wyjaśnia, że w kancelarii Nowak odpowiada za kontakty głowy państwa z parlamentem i rządem. Wcześniej był szefem sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego i choć kandydat PO wygrał wybory prezydenckie, to nie przełożyło się to na popularność Nowaka w Platformie. Przegrał wybory na wiceszefa Klubu Parlamentarnego PO. Awans do kancelarii miał mu zrekompensować tę porażkę. We wrześniu 2010 roku Nowak zrzekł się mandatu poselskiego i został sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta.
"Rzeczpospolita" pisze, że na pytanie, czy zamierza startować w jesiennych wyborach, prezydencki minister odpowiada, że jest jeszcze za wcześnie na takie deklaracje.
Jeden z posłów PO mówi, że to niezręczna dla niego sytuacja. "Sławek musi najpierw uzgodnić to z prezydentem" - komentuje rozmówca "Rzeczpospolitej". Inny dodaje, że tajemnicą poliszynela w Pałacu Prezydenckim jest, że Nowak przyszedł do pracy tylko na rok, co nie wszystkim w kierownictwie kancelarii się podoba
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Rzeczpospolita/ kawo/kry
