Obecna w naszym prawie od sześciu lat skarga na rozpoznanie sprawy w rozsądnym terminie z roku na rok zyskuje na popularności. Jeszcze dwa lata temu skarg takich było niespełna 3 tysięcy, rok temu było ich o 800 więcej, a w tym roku liczba ta może wynieść 4 tysiące 500 - wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości.
Najwięcej interwencji sądowych petentów dotyczy spraw cywilnych. Drugie miejsce zajmują sprawy karne. Następne w kolejce są: gospodarcze, pracy i ubezpieczeniowe. Liczba skarg przekłada się na straty, jakie ponosi z tego tytułu budżet państwa.
Maksymalna kwota przyznanej rekompensaty wynosi 20 tysięcy złotych, ale sądy nie są zbyt hojne dla zniecierpliwionych obywateli. Średnia rekompensata w sądach okręgowych wynosi dziś około trzech tysięcy, ale za prostą sprawę o przyznanie zasiłku, która trwała trzy lata, sąd zasądził 300 złotych. Inny uznał przewlekłość w sprawie o alimenty, ale matce, która czekała na pieniądze sześć lat, przyznał jedynie 500 złotych.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kl/jj