Nieoficjalnie poinformowano Pasionka, że decyzja związana jest z jego "kontaktami z przedstawicielami obcych państw". Wiadomo jednak także, że Pasionek od dłuższego czasu pozostawał w ostrym konflikcie z szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztofem Parulskim.
Według informatorów "Rzeczpospolitej" Parulski nie ufał mu, bo utożsamiał go z poprzednimi władzami prokuratury. Pasionek był zastępcą Zbigniewa Wassermanna jako koordynatora służb specjalnych. Jako specjalista od zorganizowanej przestępczości ścigał między innymi śląską ośmiornicę.
Według "Rzeczpospolitej" Pasionek krytykował Parulskiego między innymi za sposób, w jaki prokuratura wojskowa przygotowała jego wizytę w Moskwie w czerwcu ubiegłego roku. Po przyjeździe okazało się, że nie przesłano do Moskwy wymaganych dokumentów. Z tego powodu dwutygodniową delegację w Moskwie spędził głównie w hotelu, pracując zaledwie trzy dni.
Z kolei Parulski już wcześniej atakował Pasionka za kontakty z przedstawicielami obcych państw. Prawdopodobnie chodzi o to, że prokurator, korzystając ze swoich znajomości z czasów, kiedy był zastępcą ministra Wassermanna, zwracał się do Amerykanów o pomoc w śledztwie. Próbował ich przekonać do przekazania stronie polskiej między innymi zdjęć satelitarnych z miejsca katastrofy.
Więcej w internetowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/kl/kry