Gazeta przypomina, że KNF od ponad roku nakazuje bankom, by restrykcyjnie oceniały zdolność kredytową klientów, odrzucając nawet tych, którzy zgodnie z wewnętrznymi normami, na kredyt by się kwalifikowali. W efekcie spada wartość kredytów konsumpcyjnych, a klientów banków przejmują parabanki, których rekomendacja KNF nie dotyczy. Te instytucje żądają jednak o wiele wyższego oprocentowania, sięgającego nawet 200 procent w skali roku.
O potrzebie przyjrzenia się skutkom rekomendacji mówi już sama Komisja. Może się więc okazać, że nadzór z złagodzi swoje wytyczne, co spowoduje większą konkurencję i obniży koszty kredytów.
Więcej o sprawie w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
IAR/Rz/łp/nyg