Do chwili usunięcia maszyny z pasa startowego, drugi co do wielkości port lotniczy włoskiej stolicy jest zamknięty.
Ewakuacja pasażerów odbyła się sprawnie. Niektórzy skarżyli się na drobne obrażenia. Na pokładzie, jak mówili, wybuchła panika, gdy pasażerowie usłyszeli donośny huk.
Po śladach krwi na skrzydle, niektórzy wnioskowali, że przyczyną awarii mogło być dostanie się ptaków do jednego z silników. Nie wyklucza się też uszkodzenia podwozia.
Pilot powiadomił lotnisko o trudnościach samolotu lecącego z Frankurtu. Na jego przyjęcie gotowa była straż pożarna. Na pas startowy wylano specjalną pianę, zapobiegającą zapaleniu się maszyny przy zetknięciu się kadłuba z nawierzchnią. To jest głównym powodem zamknięcia lotniska.