Przewodnią myślą orędzia, pod wymownym tytułem "Afryko, wstań i chodź", jest przekonanie, że kontynent afrykański nie może sobie pozwolić na dalszą stratę czasu i - zamiast ulegać rozpaczy - musi przystąpić do przemian. Polityków biskupi wzywają do walki z korupcją i troski o dobro wspólne, a tych, którzy postępują niezgodnie ze swą wiarą, zachęcają do porzucenia działalności publicznej, gdyż rujnuje ona ich narody i przynosi wstyd Kościołowi.
Do społeczności międzynarodowej skierowany jest apel, aby traktowała Afrykę z szacunkiem i wpłynęła na wielkie koncerny, by nie wyzyskiwały naturalnych bogactw kontynentu i odstąpiły od niekorzystnych dla jego mieszkańców inicjatyw.
Mówiąc o problemie, jakim jest AIDS, biskupi afrykańscy podkreślają, że nie rozwiąże go dystrybucja prezerwatyw. Przypominają o skuteczności praktyki czystości i wierności. Powtarzają tym samym to, co na ten temat Benedykt XVI powiedział w marcu, w drodze do Kamerunu - a co wywołało ożywioną dyskusję.