Sąd już raz - w styczniu cofnął sprawę do prokuratury, kiedy ta odmówiła wszczęcia śledztwa. Dopiero na jego wyraźne polecenie rozpoczęła postępowanie, sprawdzające czy redemptorysta znieważył Żydów podczas ubiegłorocznego wykładu dla studentów Wyższej Szkoły Kultury
Społecznej i Medialnej. Prokuratura umorzyła śledztwo w czerwcu twierdząc, że redemptorysta nie popełnił przestępstwa m.in. dlatego, że jego słowa - jak uzasadniono - "nie padły publicznie, bo wykład odbył się w uczelni niepublicznej, miał charakter zamknięty i nie byl przeznaczony dla osób postronnych".
Od tej decyzji odwołał się Związek Gmin Żydowskich. Sprawa trafił już do sądu, termin rozprawy nie jest jeszcze znany.