Do czternastu wzrosła już liczba śmiertelnych ofiar cyklonu Kleopatra, który przeszedł wczoraj nad Sardynią. Włoska wyspa nadal pozostaje odcięta od świata, a akcję ratunkową utrudniają niezmieniające się od prawie doby warunki atmosferyczne.
Pogoda ma się poprawić dopiero wieczorem. Do tego czasu Sardynia pozostanie pod wpływem żywiołu, który zaskoczył ją i zdewastował. Nikt nie pamięta podobnej ulewy, by woda w niektórych częściach wyspy, głównie w północnym rejonie Gallura, sięgała pierwszego piętra. Tam jest najwięcej ofiar śmiertelnych, a także tych, którzy z objawami krańcowego przemarznięcia z powodu długiego przebywania w wodzie, trafili od razu do szpitali.
Lada moment na Sardynię ma przybyć szef obrony cywilnej Franc Gabrielli, a o 10.00 sytuacją na wyspie zajmie się na nadzwyczajnym posiedzeniu rada ministrów.
IAR