Wiceprzewodnicząca Sojuszu Lewicy Demokratycznej Katarzyna Piekarska ma nadzieję, że jej partia może zdobyć 20-22 procent głosów w wyborach. Według sondażu Instytutu Homo Homini, przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Radia, na SLD chce głosować 16.1 procent respondentów.
Katarzyna Piekarska powiedziała w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że do wzrostu poparcia dla Sojuszu przyczyniło się zmęczenie Polaków walką między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. SLD potrafi też, jej zdaniem, zaprezentować propozycje rozwiązań konkretnych problemów. Poza tym lewica jest zjednoczona i jej zwolennicy nie mają dylematu, na kogo głosować. Katarzyna Piekarska dodała, że w Polsce jest poparcie dla lewicowych programów, zwłaszcza wśród młodzieży.
Komentując zgłoszony przez SLD do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o uznanie za sprzeczną z konstytucją inwigilacji dziennikarzy, Katarzyna Piekarska powiedziała, że w Polsce nie ma kontroli nad stosowaniem podsłuchów. Mówiąc o wniosku o uznanie za niekonstytucyjną kościelnej komisji majątkowej, posłanka wyraziła żal, że Trybunał do tej pory jej nie rozpatrzył. Komisja bowiem kończy już swoją działalność. Posłanka podkreśliła, że Trybunał nie rozpatrzył wniosku Sojuszu o wyłączenie ze składu orzekającego dwojga sędziów, którzy mogliby być stronniczy.
Katarzyna Piekarska powiedziała, że nie martwiłaby się, gdyby przyjęto zmiany przepisów o kampanii wyborczej, zabraniające stosowania billboardów. W kampanii wyborczej najważniejsze są bowiem spotkania z ludźmi i SLD chce się nastawić właśnie na takie spotkania.
