Podczas pięciogodzinnej dyskusji starły się dwa stanowiska: zwolenników i przeciwników ustawy. Zwolennicy ustawy - przede wszystkim senatorowie Platformy Obywatelskiej uważają, że należy ją uchwalić, by nie powtórzyły się wydarzenia z listopada ubiegłego roku. Senator PO, Łukasz Abgarowicz jest zdania, że uczestnicy zgromadzeń nie mogą naruszać prawa innych uczestników trwającej już demonstracji. W opinii senatora jeśli ktoś organizuje drugą demonstrację, by przeszkadzać, by atakować i doprowadzać do walk to, ten ktoś ogranicza mu prawo do zgromadzeń.
Największym przeciwnikiem przyjęcia nowelizacji przez Senat jest inny senator PO, Józef Pinior, który podkreślił, że z prawa do zgromadzeń nie korzystają tylko chuligani, a
- jego zdaniem - przede wszystkim obywatele i związki zawodowe. W opinii senatora Piniora, nowelizacja zawiera wiele błędów i naruszeń prawa, dlatego będzie skompromitowana i prawnie podważona na gruncie europejskiej przestrzeni prawnej. Da argumenty przeciwnikom Polski w jej krytykowaniu.
Senator niezależny Marek Borowski z SdPl jest zdania, że ustawa zawiera rozwiązania dobre i złe i nie zasługuje na odrzucenie. "Byłoby to pewnego rodzaju wotum nieufności dla prezydenta"- mówi IAR. Były marszałek sejmu jest zdania, że Senat powinien przyjąć ustawę z poprawkami zarówno komisji jak i zgłoszonymi podczas debaty. Senator Borowski zgłosił poprawki eliminujące - jego zdaniem - największą wadę tej ustawy: konieczność zgłoszenia zgromadzenia czy manifestacji na 6 dni wcześniej. Od ich przyjęcia uzależnia głosowanie. Poprawki zgłosiła również komisja ustawodawcza, która chce skrócenia tego terminu do 3 dni.
Uchwalona pod koniec czerwca przez Sejm ustawa daje możliwość odmowy wyrażenia zgody na przeprowadzenie w tym samym miejscu i w tym samym czasie dwóch lub więcej zgromadzeń, jeżeli ich przebieg mógłby zagrozić życiu lub mieniu. Ustawa ustanawia przewodniczącego zgromadzenia i nakłada na niego sankcje karne w przypadku powstania szkód z winy uczestników zgromadzenia. Wiadomość o zgromadzeniu nie może dotrzeć do gminy później niż na 6 dni przed datą zgromadzenia.
IAR
