Jednym z wyróżnionych został Józef Jaworski z Głodowa koło Zambrowa, który uratował swojego żydowskiego znajomego Mosze Lewińskiego. Medal odbierał w Warszawie syn Stanisław Jaworski, który jako małe dziecko w czasie wojny, także pomagał ratować sąsiada. Dziś wspomina, że dla jego rodziny było to naturalne zachowanie." Gdybyśmy go nie przechowali, to poszedłby na stracenie. Udało nam się Mosze ukryć przez całą wojnę." - wspomina Stanisław Jaworski.
Odznaczenia odbierały z rąk ambasadora Izraela w Polsce Zvi Rav Nera również dalsze rodziny bohaterów. Jarosław Czuliński, którego dziadek Bolesław Czuliński zginął w obozie koncentracyjnym Stutthof razem z ratowanym żydowskim chłopcem podkreśla, że na tego typu odznaczenia nigdy nie jest za późno. " Czy to są mniej czy bardziej odległe czasy to nie ma to znaczenia. Myślę, że on patrząc na nas z góry jest z tego faktu szczęśliwy." - przekonuje wnuk Bolesława Czulińskiego.
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz podkreślał,że ta uroczystość pokazuje, iż kolejne pokolenia pamiętają o bohaterskich czynach sprzed 70 laty: Obecny na uroczystości ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav Ner przypominał, że odznaczeni medalem decydując się na ryzyko ratowania żydów nie myśleli o późniejszych medalach i odznaczeniach.
Instytut Yad Vashen w Jerozolimie do tej pory przyznał medale ponad 24 tysiącom bohaterów z całego świata. Polskimi Sprawiedliwymi zostali między innymi Zofia Kossak - Szczucka, Irena Sendlerowa, Mieczysław Fogg i Władysław Bartoszewski.
IAR