Groźną chorobę zdiagnozowano u 30-letniego pacjenta. Nie był to jednak przypadek wyjątkowy, zagrażający życiu chorego - zaznacza dr Jacek Smykał, ordynator oddziału zakaźnego zielonogórskiego szpitala.
Sepsę potwierdziły dokładne badania mikrobiologiczne krwi mężczyzny. Znajdowały się w niej meningokoki, czyli rodzaj bakterii wywołującej niezwykle groźną posocznicę.
Po ostatnich doniesieniach o mnożących się zachorowaniach na sepsę w całym kraju sprawą zajął się też nadzór sanitarny. Jak mówi Jerzy Politowicz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zielonej Górze, każdy sygnał dotyczący możliwości wystąpienia sepsy jest dokładnie sprawdzany. W tym roku był tylko jeden potwierdzony przypadek sepsy i jedno podejrzenie.
Na Ziemi Lubuskiej z roku na rok rośnie liczba stwierdzonych przypadków sepsy. W roku 2005 było ich zaledwie cztery, natomiast rok temu już 12. W tym roku potwierdzono już jeden przypadek sepsy. Drugi pacjent z podejrzeniem posocznicy jest na obserwacji.