Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski - "Puls Biznesu" - proces

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Warszawie bezterminowo odroczył proces wytoczony przez Radosława Sikorskiego internetowemu wydaniu "Pulsu Biznesu". Proces o ochronę dóbr osobistych dopiero się rozpoczął, ale strony rozmawiają o ugodzie - stąd decyzja o odroczeniu.

Radosław Sikorski pozwał internetowy "Puls Biznesu", czyli PB.pl za obraźliwe wobec niego i jego rodziny antysemickie komentarze czytelników pod artykułem na temat ministra spraw zagranicznych. Zeznający jako świadek redaktor naczelny PB.pl Przemysław Barankiewicz przyznał, że komentarze "wisiały" na stronach "Pulsu Biznesu" przez kilkanaście miesięcy, ale nie zostały zauważone przez wydawców i redaktorów. Dopiero po publikacjach w "Gazecie Wyborczej" - w 2010 roku - wpisy zostały usunięte, a wydawca gazety przeprosił Radosława Sikorskiego. Jak zeznał świadek, wprowadzono też "premoderację", czyli kontrolowanie, czy treści umieszczane jako komentarze pod artykułami nie naruszają dobrych obyczajów lub nie są obraźliwe czy nawołujące do łamania prawa.
Reprezentujący Radosława Sikorskiego adwokat Roman Giertych wnioskował do sądu o rozważenie, czy nie należałoby zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę przepisu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Na podstawie tego przepisu wydawcy internetowych gazet czują się zobowiązani do usunięcia obraźliwego wpisu dopiero gdy zostaną o tym powiadomieni. Mecenas Giertych dowodził, że gdyby udostępnianie internautom możliwości komentowania wpisów było usługą, wydawcy internetowych gazet powinni opłacać od tej usługi podatek VAT, nawet gdy usługa jest bezpłatna. Adwokat pytał świadka, czy taki podatek jest płacony. Naczelny internetowego "Pulsu Biznesu" jednak nie odpowiedział, bo pytanie zostało uchylone przez sąd.
Radosław Sikorski pozwał także inne gazety internetowe, w których pod artykułami na jego temat pojawiły się antysemickie wpisy. Procesy toczą się między innymi przeciwko "Faktowi" i "Wprost". Z internetowym wydaniem "Pulsu Biznesu" może dojść do ugody, ponieważ - w przeciwieństwie do pozostałych pozwanych tytułów - wydawca PB.pl niezwłocznie po publikacji obraźliwych komentarzy usunął je i przeprosił Radosława Sikorskiego. Negocjacje ugodowe są jednak trudne, bo strona pozwana, czyli internetowa gazeta uważa, że spełniła swoje obowiązki względem strony powodowej. Zatem odmawia wpłacenia nawiązki w wysokości 10 tysięcy złotych na cele społeczne, czego domaga się Radosław Sikorski i reprezentujący go adwokat Roman Giertych.

IAR/B.Falkowska/dj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)