Według wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Marka Siwca, rządowy plan pozostawia wciąż wiele pytań. Nie wiadomo na przykład, skąd rząd zamierza wziąć pieniądze na wprowadzenie planu w życie i w jaki sposób zamierza chronic miejsca pracy.
Plan zakłada, między innymi, obniżenie prognozy przyszłorocznego wzrostu PKB z 4.8 na 3.7 procent. Kluczowym założeniem planu jest podtrzymanie zaplanowanego deficytu budżetowego oraz przyspieszenie inwestycji współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej. Na realizację planu rząd przeznaczył 91 miliardów 300 milionów złotych.
Zdaniem posła SLD Jerzego Wenderlicha, konferencja prasowa, na której premier przedstawił założenia planu, miała odwrócić uwagę od ujawnionych przez media nagrań ze spotkania ze związkowcami. Donald Tusk powiedział tam między innymi, że sytuacja na rynkach światowych jest nieporównywalnie gorsza, niż się wcześniej wydawało.
Wenderlich powiedział, że sposób, w jaki wypowiadał się premier podczas tego spotkania, był niedopuszczalny. Podkreślił, że związkowcy wciąż nie otrzymali odpowiedzi na najważniejsze dla nich pytania, między innymi o podniesienie płacy minimalnej.