Dowody w postaci podsłuchiwanych nagrań i stenogramów spisanych rozmów przedstawiła redaktor naczelna dziennika "Pravda" Nora Sliszkova. Ze stenogramów opublikowanych w wydaniu internetowym dziennika wynika, że przez kilka miesięcy podsłuchiwano zarówno służbowe jak i prywatne rozmowy dziennikarzy. Interesowano się również wyciągami z ich kont bankowych i stanem zdrowia redaktorów.
Podsłuchy urwały się w październiku po upadku prawicowo-liberalnego gabinetu Ivety Radiczovej. Nora Sliszkova zażądała dymisji ministra obrony i jak najszybszego wyjaśnienia afery podsłuchowej.
Minister obrony Lubomir Galko stanowczo zaprzeczył oskarżeniom opozycyjnych mediów. Na konferencji prasowej w Bratysławie minister powiedział, że materiały zostały sfałszowane. Już jutro sprawą podsłuchów zajmie się parlamentarna komisja do spraw kontroli służb bezpieczeństwa.
Na Słowacji założenie podsłuchu jest możliwe dopiero po zgodzie prokuratury, a nagrań mogą dokonać wyłącznie funkcjonariusze policji.
IAR