TVP dotarła do zeznań Anatola Murawiewa, który był kierownikiem ruchu lotniczego lotniska w Smoleńsku. W śledztwie prokuratury rosyjskiej zeznał on, że "kierowanie lotami na lotnisku Siewiernyj odbywa się zgodnie z Federalnym Regulaminem Lotnictwa Państwowego, zatwierdzonym rozkazem rosyjskiego ministra obrony narodowej".
Według ustaleń "Wiadomości" TVP1, ten dokument daje prawo kierownikowi lotów do "samodzielnego podejmowania decyzji o odesłaniu samolotu na lotnisko zapasowe".
Z raportu MAK i z informacji rosyjskich prokuratorów wynika, że to dowódca samolotu decyduje czy lądować.