Zuzanna Kurtyka, żona tragicznie zmarłego w tej katastrofie prezesa IPN Janusza Kurtyki powiedziała IAR, że to co zrobili Rosjanie, zasługuje na pełną krytykę. To wydarzenie - zdaniem Zuzanny Kurtyki - "wpisuje się w całokształt polsko-rosyjskich stosunków". "Bardzo smutny element uświadamiający nam jeszcze raz, jak Rosjanie nas traktują jako Polaków, jak Rosjanie nas traktują jako rodziny, jakie poczucie szacunku mają do tych ludzi, którzy zginęli 10 kwietnia" - powiedziała.
Zuzanna Kurtyka podkreśliła, że incydent z wymianą tablicy na kamieniu w Smoleńsku, obnaża prawdę o Rosjanach i ich stosunku dla Polaków oraz o tym, jak "niewygodne" sprawy załatwia się w Federacji Rosyjskiej. Wdowa po prezesie IPN zwróciła uwagę, że zmieniona tablica ma zupełnie inny sens i nie oddaje faktu po co nasz prezydent z całą delegacją leciał do Smoleńska. "Mimo wspaniałych medialnych zapowiedzi, na temat odkłamywania Katynia znowu nie podoba się słowo ludobójstwo. Wygląda na to, że Katyń znowu komuś się nie podoba w naszej historii" - powiedziała Zuzanna Kurtyka.
Prezes Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 powiedziała, że usunięta tablica była ufundowana przez jej stowarzyszenie. W momencie montowania jej w Smoleńsku w listopadzie ubiegłego roku, nikt ze strony rosyjskiej nie miał do fundatorów tablicy pretensji czy jakichkolwiek obiekcji. Przypomniała, że byli tam dziennikarze, polski konsul i rosyjskie służby specjalne. Podkreśliła, że wówczas tablica została zamontowana beż żadnych protestów. Fakt, że przetrwała prawie pół roku i została zdemontowania własnie dzisiaj oznacza - jej zdaniem - przestrogę i pokazanie Polakom, kto "tak naprawdę rządzi".
Zuzanna Kurtyka powiedziała IAR, że reakcja polskich władz na to co się stało w Smoleńsku, powinna być bardzo zdecydowana. Służby dyplomatyczne powinny wyjaśnić całe to zajście - podkreśliła wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce.
Na tablicy ufundowanej przez Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 tekst brzmiał następująco: "Pamięci 96 Polaków na czele z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, którzy 10 kwietnia 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni i ludobójstwa w Lesie Katyńskim, dokonanej na jeńcach wojennych i oficerach Wojska Polskiego w 1940 roku."
Obecna tablica nie zawiera wątku katyńskiego, informuje tylko że jest umieszczona, ku pamięci 96 Polaków , którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia. Napis jest wykonany w dwóch językach: polskim i rosyjskim.
