Anonimowy ekspert cytowany przez agencję Interfax powiedział, że rakiety Sojuz nie będą latać do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Wczoraj, kilka minut po starcie z Kazachstanu rakieta miała awarię i wraz z bezzałogowym statkiem transportowym Progress spłonęła w atmosferze, a szczątki spadły na niezamieszkałe tereny przy granicy z Chinami i Mongolią.
Progress wiózł ponad trzy tony zapasów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Amerykańscy i rosyjscy eksperci zaprzeczają, jakoby niezbędna była ewakuacja sześciu astronautów mieszkających na Stacji. Obecne zapasy mają im wystarczyć na dwa miesiące. Rosyjska agencja kosmiczna twierdzi, że zapewni transport zapasów na Stację, ale usunęła ze swej strony internetowej kalendarz najbliższych lotów.
Po końcu misji amerykańskich wahadłowców transport na Stację zależy od powodzenia misji rosyjskich.
Informacyjna Agencja Radiowa